DPŻ to stowarzyszenie jak żadne inne. Działamy nieprzerwanie od jesieni 2019, ale nasza spuścizna duchowa sięga aż do roku 2016, kiedy powstał pierwszy projekt wykorzystywanego po dziś dzień logo. Jesteśmy grupą pasjonatów żeglarstwa portowego, która sztormów się nie boi, a mieliznami nie przejmuje. Trochę więcej o naszych początkach, aspiracjach i celach, jakie podjęliśmy formalizując naszą grupę, znajdziesz tutaj.
Siódma edycja sztandarowego mazurskiego touru odbyła się tradycyjnie w aurze wrześniowej. I tym razem, aura ta okazała się być mniej przychylna niż w poprzednich latach. Przygotowani przez złowieszcze prognozy, wyruszyliśmy w sobotę 17 września do Bogaczewa!
Czytaj dalejSiódma edycja sztandarowego mazurskiego touru odbyła się tradycyjnie w aurze wrześniowej. I tym razem, aura ta okazała się być mniej przychylna niż w poprzednich latach. Przygotowani przez złowieszcze prognozy, wyruszyliśmy w sobotę 17 września do Bogaczewa!
DPŻ bawi i uczy! W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się na pierwszym w historii stacjonarnym szkoleniu dla członków DPŻ.
Grecka epopeja pod nazwą DPŻ We Shall Sea nareszcie otrzymała satysfakcjonujący finał. Odnieśliśmy — nie bójmy się tego słowa — sukces. W końcu zawitaliśmy do Aten!
Przełom listopada i grudnia w DPŻ nie mógł upłynąć na niczym innym jak trzeciej edycji naszej Szlachetnej Paczki!
We wrześniu, jak na tradycję przystało, wyruszyliśmy na #dpzworldtour na Mazurach. Jeśli zastanawia was, czy było to w okresie arktycznym tego miesiąca, to tak. Jeśli myślicie, że zepsuło nam to atmosferę, żeglowanie i świetną zabawę, to nie. Ba, nawet nowego członka mamy!
Nie tylko rejsami żeglarz żyje, szczególnie, gdy jest w klubie działającym na co dzień w Krakowie, czyli - nie oszukujmy się - niezbyt blisko większych akwenów. My jednak nie próżnujemy - nasze cele statutowe wybiegają szeroko poza organizację rejsów dla naszych członków!
Nie wahaj się. Jesteśmy otwarci na inicjatywy. Chętnie podejmiemy współpracę z innym podmiotem, czy też weźmiemy pod uwagę inicjatywy wewnętrzne naszych członków. Wszystko jest do dogadania :)
W praktyce DPŻ zrzesza przyjaciół, ich znajomych, znajomych ich znajomych itd. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy przesadnie hermetyczni. Możesz do nas dołączyć po uzyskaniu rekomendacji dwóch obecnych członków klubu.
A co idzie za członkostwem? Prawa i obowiązki :) Jednym z głównych przywilejów jest możliwość wzięcia udziału w rejsach i mikroszkoleniach. Poza tym, wchodząc w naszą małą społeczność, stajesz się kreatorem jej działalności - każdy pomysł może trafić na forum, gdzie zostanie przedyskutowany, podjęty, a czasem nawet zrealizowany. Dotyczy to wszystkich gałęzi naszej działalności! Sky is the limit!
Obowiązków nie ma zbyt wiele. Fakt - pobieramy roczną składkę członkowską, ale zaręczamy - nie powinna zrujnować Twojego portfela, jest symboliczna.
Interesuje cię członkostwo? Najzwyczajniej w świecie odezwij się do nas! Możesz skorzystać z formularza na tej stronie, jak i napisać na Facebooku czy Instagramie. Do wglądu udostępniamy dwa najistotniejsze w tym procesie dokumenty - wzór naszej deklaracji członkowskiej oraz aktualnie obowiązujący statut stowarzyszenia.
Blogerzy ich nienawidzą... Piszą o żeglarstwie i to w dodatku za darmo.
Grecka epopeja pod nazwą DPŻ We Shall Sea nareszcie otrzymała satysfakcjonujący finał. Odnieśliśmy — nie bójmy się tego słowa — sukces. W końcu zawitaliśmy do Aten!
Czytaj dalejGrecka epopeja pod nazwą DPŻ We Shall Sea nareszcie otrzymała satysfakcjonujący finał. Odnieśliśmy — nie bójmy się tego słowa — sukces. W końcu zawitaliśmy do Aten!
Strach. Zapewne zadajesz sobie teraz pytanie, dlaczego na blogu żeglarskim w ogóle pojawia się taki temat. Coś tu jest nie halo! Poświęć trzy minuty, a poznasz odpowiedź.
2020 był rokiem niemal do zapomnienia, również w kalendarzu rejsowym DPŻ. Dwa nieudane podejścia do organizacji We Shall Sea w Grecji, a na otarcie łez - DPŻ World Tour w tradycyjnym, wrześniowym terminie.
Nieodłącznym elementem organizacji wyjazdu na Mazury jest ogarnięcie transportu. Jest to kwestia trudna, niewdzięczna i niestety odpowiedzialna. Od tego przecież zależy czy i w jakim stanie dotrzemy na nasze upragnione wakacje. Jak zwykle dostępne są różne opcje.
Żeglarze wielkich szkunerów i brygów wspomagali się w trudach niekończących się eskapad nie tylko rumem, ale i pieśnią. Ta z reguły podnosiła na duchu, nadawała rytm pracy, a czasem też pozwalała przenieść się myślami do rzeczywistości, która miała dopiero nadejść. Na lądzie.
W naszym śpiewniku znajdziesz szanty, a jakże. Ale, jak mawia hasło, które widzieliśmy gdzieś w Internecie, nie samą szantą żeglarz żyje. My postanowiliśmy kryterium tego co jest szantą, a co nie, podporządkować sobie. U nas równie dobrze jak „Hiszpańskie dziewczyny”, szantuje się „Sutrę” Sistars, Artura Andrusa, Nocnego Kochanka czy... Taylor Swift :)
Ale to nie wszystko. Na łamach śpiewnika znajdziesz też autorskie teksty znanej i lubianej grupy The Peżets. Więcej nie zdradzimy, po prostu sprawdź!
Aktualne wydanie: VIII (kwiecień 2022)